Wymiana Darów
Największym skarbem dla wyznawców Chrystusa jest Eucharystia. Stwierdzenie to powraca jak wspaniały refren w dokumentach Kościoła jak i wypowiedziach papieży.
Skarb ten składamy Bogu sprawując i uczestnicząc we Mszy świętej. I ten niepojęty Dar jest najdoskonalszym uczczeniem odwiecznego Boga. Żadna modlitwa, żadne choćby największe umartwienie i bohaterski czyn nie może się równać z Darem Eucharystii. Eucharystia nie tylko wielbi Boga, ale przynosi człowiekowi zbawienne skutki tak dla ducha, jak i dla ciała. Słusznie czynimy prosząc o Mszę świętą w różnych wydarzeniach radosnych, dziękując Najwyższemu za dokonania, które dla nas uczynił, „stając się dla nas pomocą”. Wtedy przez Eucharystię śpiewamy z Bogurodzicą „ Uwielbia dusza moja Pana”.
Podobnie postępujemy w problemach codziennego życia, których nigdy nie brakuje. Obyśmy umieli tyleż dziękować, ile prosimy. W swojej nieskończonej dobroci Pan sprawił, że możemy prosić Boga o przydzielenie skutków Najświętszej Ofiary, naszym najbliższym, którzy uprzedzili nas w drodze do wieczności i znajduj ą się już po drugiej stronie życia. W duchu wiary chcemy to czynić proszą o Mszę święta, nie tylko w listopadzie-w miesiącu szczególnej pamięci i modlitwy za zmarłych, ale jak najczęściej. Im „wcześniej”, bowiem, mówiąc po ludzku – bo w wieczności nie ma mierzenia czasu, osiągną pełne szczęście, spłacając Bogu dług za braki za ziemskiego życia, tym większa radość dla nas, chodzi przecież o naszych rodziców, czy ludzi, którym dużo zawdzięczamy. A równocześnie zyskujemy u Boga orędowników. Związki, bowiem, które łączyły nas z nimi nie giną, umacniają się w mocy samego Boga.
Intencje, które przesyłacie do tzw. Księgi Dobroczyńców sprawowane są we Mszach z udziałem kleryków Wyższego Seminarium Duchownego naszego Zgromadzenia, i braci, którzy świadomi są faktu, że mogą się kształcić, przygotowując się do posługi kapłańskiej wśród tak współcześnie licznej rzeszy Polaków przebywających na emigracji, i utrzymywać się z przesyłanych ofiar. Są za tę Waszą przysługę szczerze i głęboko wdzięczni.
Chrystusowcy